Straszne warunki panowały dzisiaj podczas PŚ w Biegach w Szklarskiej Porębie (czy też, jak kto woli – w Jakuszycach). Bieg klasykiem na 10 km owiany mgłą, wiatrem i problemami ze smarowaniem.
Biegi, które nie są ze startu wspólnego mają to do siebie, że można pooglądać buzie poszczególnych zawodniczek jak i ich technikę na starcie. Niektóre startowały od razu z powerem, inne bezkrokiem.
Johaug uśmiechała się serdecznie, robiąc zarazem dziwną minę do kamery. Kowalczyk wyglądała na zestresowaną. Nie pamiętam wyrazu twarzy Bjoergen.
Co ciekawe stawiły się tu m.in. Australijka, Chinki czy Hiszpanka.
Na pierwszym standingu (1,8 km) zawodniczki zmieniały się na pozycji liderki. Przemykały m.in. Haag, chudziutka (zresztą powracająca po zagrożeniu anoreksją) Steira czy Skofterud. Wreszcie pierwsza trójka. Johaug poprawiła o 12 sekund czas rodaczki. Justyna o sekundę wolniej, Bjoergen zaś lepsza o sekundę. Było widać, że sporo biegaczek ma problemy ze smarowaniem, robiły im się „obcasy” ze śniegu.
Po drugim standingu (3 km) prowadziła Kowalczyk, dalej Marit +2,6 sek i Johaug + 6,3, Skofterud +20,6. Trzeci standing na 5 km to pięciosekundowa przewaga Polki nad Bjoergen, trzecia Johaug +17 sek.
Na siódmym kilometrze różnice były już spore, zawodniczki wyraźnie już umacniały się na swoich pozycjach: Kowalczyk, +27,4 sek Bjoergen, +30,7 Johaug, +1:02,3 Skofterud. Zanosiło się na walkę o drugie miejsce między Norweżkami. Dopingowałem serdecznie Polce i Therese.
Kilometr później Kowalczyk zwiększyła przewagę do niemal 40 sekund nad Johaug, ta zaś niestety nadal była trzecia, ponieważ Bjoergen okazała się trzy sekundy lepsza od koleżanki z reprezentacji.
Na finiszu Johaug o pół minuty przed Skofterud. Polka już niemal dogoniła Therese na trasie i wygrała z nią o 50 sekund! Ucałowały się i czekały na wynik Machiny. Niestety dotychczasowa liderka była o 14 sekund szybsza od drobnej Therese i to ona zajęła drugie miejsce.
Skrócone wyniki:
1. Kowalczyk (POL) 28:43,9
2. Bjoergen ( NOR) +36,1
3. Johaug (NOR) +50,4
4. Skofterud (NOR) +1:20,3
5. Kristoffersen (NOR) +1:39,0
6. Ishida (JPN)+1:43,6
(…)
46. Jaśkowiec (POL) +3:43,8
47. Szymańczak (POL) +3:45,8
57. Starega (POL) +6:01,0
58. Kozielska (POL) +6:26,9
59. Romanowicz (POL) +7:31,5
61. Grzebisz (POL) +8:01,8
Generalka:
Generalka | Dystanse | Sprint | |||||||||
Zawodniczka | Nacja | m | pkt | m | pkt | m | pkt | ||||
+1 | KOWALCZYK Justyna | POL | 1 | 1907 | 2 | 1050 | 5 | 367 | |||
-1 | BJOERGEN Marit | NOR | 2 | 1893 | 1 | 1102 | 6 | 271 | |||
JOHAUG Therese | NOR | 3 | 1380 | 3 | 924 | 37 | 56 | ||||
RANDALL Kikkan | USA | 4 | 1062 | 11 | 319 | 1 | 559 | ||||
KALLA Charlotte | SWE | 5 | 1003 | 4 | 642 | 22 | 117 |
Wspaniałe zwycięstwo Justyny na swojej ziemi, doskonałość i pogrom po prostu, a także powrót na fotel liderki, która zresztą przemówiła do publiczności po wyścigu. Gratulacje dla Polki. Szkoda, że pozostałe nasze reprezentantki nie zdobyły punktów – Sylwii zabrakło około pół minuty do tego wyczynu. Tak w ogóle – Szymańczak ma 99. pozycję w generalce, a Jaśkowiec ma 106.
Pozdrawiam serdecznie.